Kolejny sukces Kuby!

Ciekawi jesteście, kto kryje się pod intrygującym pseudonimem Poeta z odzysku.

 

To Jakub Kawecki z klasy IIIb, który po raz kolejny wziął udział Ósmym Przeglądzie Twórczości Artystycznej Uczniów Szkół Podstawowych i Gimnazjalnych „ŁÓDŹ NA MORZU WYOBRAŹNI” „Ćwierkająca Łódź” tym razem uplasował się na I miejscu w kategorii literackiej. Kuba przygotował na konkurs następujące wiersze. Zapraszamy do lektury, a Kubie składamy serdeczne gratulacje i życzymy twórczej weny.
Relację z konkursu, nad którym honorowy patronat objęła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska znajdziecie pod linkiem http://zseiu.pl/index.php/o-szkole/aktualnosci

Katarzyna Kozak

 

Mały wróbelek

Nad ulicą Piotrkowską mały wróbel leci,

Mija misia Uszatka, ćwierka też dla dzieci.

Zwiedza plac wolności, z Kościuszką się wita,

Kocha Łódź ten ptaszek, miasto, co rozkwita.

 

Krąży wciąż w powietrzu, skrzydełkami macha,

Chłonie łódzkie życie - wciąż z widoku ptaka.

Leci wśród  budynków, drzew, pięknego nieba,

Można by pomyśleć - nic mu nie potrzeba.

 

Nad Manufakturą w końcu przelatuje,

Na dachu fabryki pradawnej ląduje.

Widzi milion włókien, nici oraz tkanin,

W ruchu kołowrotek, a obok łodzianin.

 

Peron czwarty mija - dworzec na fabrycznej,

Cały biały stoi w postaci najczystszej.

Pociągi wędrują, z ptaszkiem się ścigają,

Razem w pięknej Łodzi życie umilają.

 

Pewnie zapytacie - co on robi w Łodzi?

Bez lasów zielonych, bez przyjaciół drogich.

Lecz wróbelek kocha to miasto kwitnące,

Wciąż stare i nowe, wciąż zaskakujące.

 

 

Łódzka melodia

W Łodzi - jak na co dzień - miejskie życie trwa,

Sznurem auta jadą, każdy z nas gdzieś gna.

Ludzi pełne miasto, wciąż życiem tętniące,

Choć wielkie i głośne, to urzekające.

                           

Po całym dniu pracy, gdzieś po parku krążę,

Źródliska są piękne, dech zapierające.

Siadam sam na ławce, myślami odpływam,

Słyszę coś dziwnego, nagle to odkrywam.

 

Dźwięków gama cała dociera do mych uszu,

Gwar ludzi, tramwajów, pociągów, autobusów.

Daje rytm w melodii, ale gdzie są nuty?

I nagle je słyszę, przestaje być głuchy.

 

Spoglądam do góry, ptaki na gałęziach,

To one są źródłem mojej chwili szczęścia.

Ćwierkają radośnie na wietrze melodię,

Zgrywając się z Łodzią tworzą wprost harmonię.

 

Jak mogłem nie słyszeć piękna tej melodii?

Złączonych dwóch światów, łódzkich serc rapsodii...

Wciąż szukałem celu, ukrytej gdzieś prawdy,

Ignorując ludzi naprawdę mi ważnych,

 

Czasami co słychać, nie trafia do głowy,

Ku temu są zwykle przeróżne powody,

Miłość, nienawiść, wstyd czy cień zwątpienia,

Aby znaleźć spokój, słuchaj serca brzmienia,

 

NA GÓRĘ